Reklama

Kolejna edycja Niezłomnych. Z ponad 40 żołnierzy przetrwało tylko 14 [ZDJĘCIA]

Zjazd na linie z 15-metrowej wieży, tor przeszkód przeprawa wodna, czy kilkunastokilometrowe marsze z ciężkim plecakiem i strzelanie w zmęczeniu. U wielkopolskich terytorialsów zakończyła się właśnie kolejna edycja gry terenowej „Niezłomny”. Do wstępnej eliminacji podeszło ponad 40 żołnierzy, nie tylko z brygad WOT.

Projekt „Niezłomny”  rozpoczął się w piątek we Włościejewkach, na terenie ESA (European Security Academy) i trwał 3 dni. Gra terenowa została przygotowana z myślą o żołnierzach 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej, ale w tym roku konkurować mogli także żołnierze innych brygad oraz jednostek Wojsk Operacyjnych, którzy nie boją się wyzwań i chcą sprawdzić, dokąd sięgają ich granice wytrzymałości.

Pierwszego dnia instruktorzy przeprowadzili wstępną eliminację. Każdy uczestnik musiał wykonać ćwiczenia, których jakość oceniali instruktorzy oraz odbyć marsz kondycyjny z plecakiem. Niewykonanie lub niedbałe wykonanie zadania  oznaczało jedno – powrót do domu i koniec gry. Żołnierze mogli odpocząć w nocy zaledwie 3 godziny.

Do następnego dnia przetrwała połowa zawodników. W sobotę, żołnierze zostali poddani konkurencjom i biegom.  Czas oczekiwania między poszczególnymi zadaniami wypełniały ćwiczenia (pompki, brzuszki itp.). Uczestnicy musieli również wykonać zjazd na linie z 12-metrowej wieży, pokonać tor przeszkód i w trakcie biegu recytować wiersz. Wycieńczającą konkurencją była pewnością przeprawa przez jezioro z użyciem liny oraz przeprawa pontonowa na czas.  W ten sposób instruktorzy sprawdzili, czy żołnierze potrafią pracować w zespole.

W „Niezłomnym” nie przetrwają osoby, które nie odrobiły wcześniej lekcji. To projekt do którego należy sumiennie się przygotować fizycznie. To walka ze swoimi słabościami i pokonywanie granic. Kondycja fizyczna gra tu ogromną rolę, jednak pierwsze skrzypce – to niewątpliwie psychika. Celowo nie pozwalamy uczestnikom zbyt wiele odpoczywać, ograniczamy racje żywnościowe. Chcemy sprawdzić ich wytrzymałość psychofizyczną, czyli to, co jest najważniejsze dla żołnierza. Do mety dotrą tylko „Niezłomni”

tłumaczy kpt. Sylwester Zugaj, pomysłodawca projektu ze 122 blp w Dolaszewie.

Nie odpuszczamy zawodnikom nawet na moment. Bacznie obserwujemy i rozliczamy wszystkie słabości. Każdy zbiera punkty, ale w trakcie wykonywania zadań, można również te punkty tracić. Ci, którzy walczyli głową ukończyli projekt

komentuje st. kpr. Agata Grzech, instruktor ze 122 blp w Dolaszewie.

W sobotę, po całym dniu wysiłku, uczestnicy musieli podjąć walkę z przeciwnikiem na macie. Kilku śmiałków zdecydowało się podjąć rękawicę z zawodnikiem KSW i jednocześnie  żołnierzem 12 WBOT – Szymonem Karolczykiem. Nagrodą za wygraną było zdobycie immunitetu, który żołnierz mógł oddać najbardziej potrzebującej osobie lub dodatkowa racja żywnościowa, którą mógł podzielić się z kolegą.

Na mecie pojawiło się 14 „Niezłomnych”, którzy ostatniego dnia, po kolejnym kilkunastokilometrowym marszu, dotarli na strzelnicę i wykonali zadanie końcowe. Oprócz tytułu „niezłomnego”, zwycięzcy otrzymali specjalnie przygotowany na tę okazję medal.

12 WBOT

Aplikacja pilaonline.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo pilaonline.pl




Reklama
Wróć do