
We wtorek w Sądzie Rejonowym w Pile ruszył proces 46-letniego Przemysława A. Mężczyzna jest oskarżony o potrącenie pieszego i ucieczkę z miejsca wypadku. Do zdarzenia doszło w grudniu 2019 r. na al. Niepodległości w Pile na wysokości salonu meblowego.
Poszło zawieszenie. Dlatego ściągnęło go na lewy pas i pobocze. Nie widział żadnego pieszego. Nikogo nie potrącił. Widział tylko mur i zamknął oczy. Dlatego zamknął oczy. Nie uciekł, tylko odjechał razem z bratem lawetą. Tak broni się w sądzie Przemysław A., którego pilska prokuratura oskarża o potrącenie pieszego i spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz ucieczkę z miejsca wypadku.
Wszystko rozegrało się w późny grudniowy wieczór cztery lata temu. Pilanin, który padł ofiarą wypadku, wrócił właśnie do domu z drugiej zmiany. Zawołał psa i wyszedł na spacer. Szedł poboczem. Nie pamięta nadjeżdżającego renault. Nie pamięta wypadku. Obudził się w szpitalu. Przez miesiąc odzyskiwał świadomość. Zdrowia nie odzyskał do dziś i nigdy go już w pełni nie odzyska.
Przemysław A. nie przyznaje się do winy. Jego obrońca złożył oświadczenie, w którym 46-latek żałuje i przeprasza ofiarę. Sam nie czuł się na siłach, by to powiedzieć. Nie przyznaje się jednak do winy.
Przemysław A. usłyszał także zarzut pobicia swojej żony. I to dwukrotnie: w listopadzie 2019 r. i w dniu, w którym doszło do wypadku. Ta na sali rozpraw odmówiła jednak składania zeznań przeciwko niemu, a 46-latek nie przyznaje się do winy.
Sprawca wypadku, który ucieka z miejsca zdarzenia w świetle prawa traktowany jest tak samo jak pijany sprawca wypadku. Grozi za to od 2 do 12 lat więzienia, co oznacza wyrok bez zawieszenia. Można bowiem zawiesić jedynie karę, która nie przekracza 1 roku pozbawienia wolności.
Jeżeli 46-latek zostanie uznany za winnego to usłyszy wyrok bez zawiasów. Chyba, że przekona sąd do zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Sam wyrok to jeszcze nie wszystko. Ofiara wypadku żąda bowiem 500 tys. złotych odszkodowania.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie