Szaleli po pijanemu na drogach

W miniony weekend pilscy policjanci zatrzymali czterech pijanych kierowców. Trzech z nich spowodowało kolizję i próbowało uciec. Teraz grozi im do trzech lat więzienia. Po 14 marca pijani kierowcy będą już tracić samochody.

Obecne przepisy najwyraźniej są zbyt łagodne, skoro kierowcy nie mają większych oporów, by wsiąść po pijanemu do samochodu. Tylko w miniony weekend pilscy policjanci zatrzymali czterech pijany kierowców, z których aż trzech spowodowało kolizję i próbowało zbiec. Nie mieli raczej większych szans. Tak jak 33-letni kierowca z Ukrainy, który w sobotę, 6 stycznia, w centrum Piły wpadł w poślizg i uderzył w inny samochód. 33-latek jakby nigdy nic próbował oddalić się dość mocno chwiejnym krokiem. Chwilę później był już w rękach policji.

Ponad promil alkoholu we krwi miał 35-letni kierowca bmw z Chodzieży, który w Ługach Ujskich uderzył w drzewo. Próbował uciekać po pijanemu. Został zatrzymany po krótkim pościgu.

Recydywistą z dwoma sądowymi zakazami na koncie okazał się 48-letni pilanin, kierowca jeepa, który w Pile na skrzyżowaniu uderzył w tył innego samochodu. 48-latek próbował uciekać powodując jeszcze większe zagrożenie na drodze. Został zatrzymany przez policjantów z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego oraz Wydziału Ruchu Drogowego. Miał we krwi ponad 1,5 promila alkoholu. Do tego zdarzenia również doszło w sobotę. 

Już w niedzielę, 7 stycznia, na trasie z Kotunia do Piły policjanci z drogówki zdjęli z drogi pijanego 50-letniego kierowcę mercedesa. Mieszkaniec gminy Szydłowo miał we krwi ponad 1,5 promila alkoholu.

Za jazdę po pijanemu grozi im do 3 lat pozbawienia wolności. 14 marca wchodzą w życie przepisy, które pozwolą pijanym kierowcom (powyżej 1,5 promila) odbierać samochody. Z kolei ucieczka z miejsca wypadku traktowana będzie równi ze spowodowaniem wypadku pod wpływem alkoholu.