
- W wyborach startowałam jako kandydatka Koalicji Obywatelskiej, ale patrząc na miasto i na mieszkańców nie pytam nikogo o ideologię i to, z jaką partią sympatyzuje. Wszyscy są dla mnie jednakowo ważni. Liczę też na kredyt zaufania od tych, którzy na mnie nie zagłosowali – mówi wybrana na prezydenta Piły, Beata Dudzińska.
W niedzielę (21.04), w drugiej turze wyborów samorządowych na stanowisko prezydenta Piły wybrana została kandydatka Koalicji Obywatelskiej. Pełniąca funkcję prezydenta Piły Beata Dudzińska zyskała 71,01% poparcia (14 548 głosów). Na jej kontrkandydata, posła Prawa i Sprawiedliwości Marcina Porzucka zagłosowało 5 940 osób, co daje poparcie na poziomie 28,99%.
- To zamyka pewien trudny, ciągnący się od 15 października rozdział. Najdziwniejszy rozdział w mojej karierze zawodowej, bo najpierw musiałam odejść z pracy, później pracowałam na trzech etatach, później ze wszystkimi, prowadząc kampanię. Ale zapamiętam ten czas jako bardzo życzliwy. Ciepło, które od Państwa otrzymałam to była ta moc, która pozwoliła mi zwyciężyć - mówiła podsumowując ostatnie miesiące Beata Dudzińska.
Przypomnijmy - w październiku ubiegłego roku, gdy były już prezydent Piły Piotr Głowski uzyskał mandat Posła RP, Beata Dudzińska - jako powołana przez niego wiceprezydent - musiała pożegnać się z pracą w Urzędzie Miasta. Kilka tygodni później premier Mateusz Morawiecki na stanowisko pełniącego funkcję prezydenta Piły powołał Mateusza Daszkiewicza. Dopiero po zmianie władzy w kraju - decyzją premiera Donalda Tuska - Daszkiewicza zastąpiła Beata Dudzińska, wracając tym samym do urzędu przy placu Staszica w Pile.
Zawsze mówiliśmy o idei Smart City, że będziemy budować miasto oparte na inteligentnych technologiach. Myślę, że w tę niedzielę pokazaliśmy, że jesteśmy Smart City. Przez pięć lat będę teraz robiła wszystko, by stanąć na wysokości zadania, którego się podjęłam
- mówiła w poniedziałek (22.04) Beata Dudzińska. - W tym roku do wyborów stanęło wiele kobiet. To chyba też jest znak czasów. Kobiety chcą być reprezentowane, chcą stanowić o swoich prawach i odważyły się. I to jest najważniejsze. Być może polityka przebierze nieco łagodniejszą twarz, ale też dosyć konsekwentną. W przypadku Piły będzie to na pewno dialog z mieszkańcami i komunikacja, która będzie prowadziła do wspólnie wypracowanych projektów, które będą wracały do miasta - dodała.
Jestem zwolenniczką ewolucji, a nie rewolucji
- mówi o planach na nadchodzącą kadencję Beata Dudzińska.
Rewolucji nie należy też spodziewać się w organizacji pracy pilskiego ratusza. - Uważam, że urząd funkcjonuje doskonale, bo te osiągnięcia nie biorą się z próżni. To jest zespół, który budował się przez 14 lat i doskonale rozumie swoje zadania - mówi Beata Dudzińska.
Nazwiska zastępców Beaty Dudzińskiej mamy poznać na początku maja, gdy już oficjalnie obejmie stanowisko prezydenta miasta. - Chciałabym, żeby te osoby miały jeszcze czas na przemyślenie. Myślę, że zrozumiecie Państwo mój wybór i to, czym kierowałam się wybierając te właśnie osoby, ale na to potrzebuję jeszcze trochę czasu - tłumaczy Dudzińska.
Zaprzysiężenie Beaty Dudzińskiej na urząd prezydenta Piły ma odbyć się 6 maja.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie