
Galeria Biura Wystaw Artystycznych w Pile zaprasza na wystawę malarstwa poznańskiego artysty i architekta Rafała Lisiaka. „Trochę światła wystarczy” to tytuł tej ekspozycji.
Malarstwo taty tworzy szczególną aurę: trochę między jawą a snem, między rzeczywistością a fikcją. Tata „zawłaszczał”, kradł wycinki naszego wspólnego życia i tłumaczył je na swój, odrealniony język malarski. I tak stworzył malarstwo pełne niedopowiedzeń i tajemniczości...
– mówi Marta Lisiak, córka artysty.
Rafał Lisiak to twórca wszechstronny - malarz, rysownik, architekt, architekt wnętrz, pedagog. W 1986r. ukończył studia na Politechnice Poznańskiej - Wydział Architektury i Budownictwa, kierunek Architektura oraz w tym samym roku studia na Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych Poznań - Wydział Architektury Wnętrz (obecnie Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu). Uprawia malarstwo i rysunek. Jego prace znajdują się w wielu kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą. Jest współwłaścicielem biura projektów. Autor obiektów mieszkalnych, użyteczności publicznej i sakralnych na terenie kraju i za granicą. Zdobywał liczne nagrody w konkursach krajowych i zagranicznych. Członek Stowarzyszenia Architektów Rzeczpospolitej Polskiej oraz Wielkopolskiej Okręgowej Izby Architektów. W latach 1986 - 1998 pracował na wydziale Architektury i Budownictwa Politechniki Poznańskiej (katedra rysunku i malarstwa i pracowni projektowej). Pracował także w biurach architektonicznych w Niemczech, a także na WSG w Bydgoszczy na kierunku Architektura. Mieszka i pracuje w Poznani
W moich wspomnieniach tata maluje swobodnie, jest niecierpliwy, stara się ukończyć płótno w jeden dzień. Nierzadko zamyka się w pracowni na cały dzień, włącza głośną muzykę i śpiewa z pędzlem w dłoni, tak głośno, że słychać go w całym domu. Czasami pod jego nieobecność myszkowałam w tym jego chaosie: odnajdywałam pośpiesznie rysowane szkice, wakacyjne zdjęcia, które ukradkiem nam robił, wycięte z gazet stare przedwojenne portrety albo albumy architektoniczne pełne zakładek. Pamiętam, że patrzyłam na nie, próbując rozwikłać zagadkę, kim właściwie jest mój tata - malarzem czy architektem? – mówi Marta Lisiak, córka Rafała Lisiaka, architekta i artysty. Właśnie nadarza się okazja, by na to pytanie, każdy z nas odpowiedział sobie sam…
- opowiada Marta Lisiak.
Wspomnień Marty Lisiak z rodzinnego domu słucha się pięknie… Podobnie, jak dzieła Rafała Lisiaka ogląda się z obezwładniającą przyjemnością. Są niezwykłe. Warto zobaczyć tę wystawę.
BWA
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie