
Prezydent Piły Piotr Głowski w czwartek (17.08) ogłosił oficjalnie decyzję o starcie w wyborach parlamentarnych. Na swoją następczynię namaścił wiceprezydent Beatę Dudzińską.
O tej decyzji mówiło się już od pewnego czasu: prezydent Piły wraca do wielkiej polityki i startuje z ramienia PO w wyborach do Sejmu. W środę (16.08), kiedy przedstawiono listy Koalicji Obywatelskiej stała się ona faktem. Dzień później Piotr Głowski ogłosił ją osobiście na konferencji prasowej z udziałem miejskich i powiatowych radnych z PO, a także wiceprezydent Piły Beaty Dudzińskiej.
- To stan wyższej konieczności – tak Piotr Głowski uzasadniał swoją decyzję o kandydowaniu do Sejmu. – Prof. Strzembosz w jednym z wywiadów powiedział, że był taki moment te kilkadziesiąt już lat temu kiedy należało zmienić swoje życie. I ten wiatr historii znów wieje.
W nadchodzących wyborach Platforma liczy na cztery mandaty. Obecnie ma dwa, gdyż Zbigniew Ajchler wybrany z list KO przeszedł na stronę PiS. Swój stan osobowy na Wiejskiej KO chce zwiększyć kosztem PiS. W okręgu pilskim do wzięcia jest łącznie 9 mandatów.
Pewne doświadczenie w obalaniu PiS już posiadam. Brałem udział w zwycięskich wyborach w 2007 roku, które skutecznie odsunęły PiS od władzy. Tamte wybory zmieniły Polskę na wiele lat. Stawka nadchodzących wyborów jest jeszcze większa. Jeżeli wygra PiS, to choćby takiego samorządu jaki znamy, może już nie być, gdyż samorządność ma być iluzoryczna
– mówi Piotr Głowski.
Wtedy został senatorem. Dziś ubiega się o mandat posła. Jego powrót na Wiejską oznacza pożegnanie po 13 latach z Placem Staszica. W czwartek (17.08) namaścił na swoją następczynię Beatę Dudzińską, wiceprezydenta Piły od początku jego rządów w 2010 r.
Tu też nie było zaskoczenia. Było to pierwsze nazwisko wymieniane w kuluarach na liście potencjalnych kandydatów na następców. Podczas konferencji Piotr Głowski przekonywał, że Beata Dudzińska w fotelu prezydenta Piły będzie gwarantem rozwoju miasta. Widzi ją zarówno w roli komisarza, jak i przyszłego włodarza Piły.
W obu przypadkach decyzja będzie należała do wyborców. Komisarza wyznacza bowiem premier, a do fotelu prezydenta z pewnością będzie miała konkurentów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie