
Od kilku dni niże, napływające nad Polskę znad Grenlandii przynoszą nam niespodziewane o tej porze roku huraganowe wiatry. Zginęły 4 osoby (w tym w Okonku), kilkanaście zostało rannych, a straty materialne w całym kraju będą liczone w setkach milionów. Orkan Eunice nie oszczędził również Połajewka w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim.
Huraganowy wiatr zaatakował w nocy z piątku na sobotę, o godz. 1.20. - Katastrofalny w skutkach powiew wichury trwał kilka sekund - mówi pani Joanna, sąsiadka młodego małżeństwa, które zostało najbardziej poszkodowane przez Eunice.
Silny poryw wiatru zerwał dach stodoły i rzucił go na dach domu. - Było o krok od tragedii, gdyż belka nośna wybiła okno sypialni gospodarzy - opowiada pani Joanna, autorka zdjęć w galerii. Poszkodowani wiedzieli, że stało się coś bardzo złego, ale nie mogli oszacować skali zniszczeń, gdyż podczas orkanu uszkodzone zostały linie energetyczne. - Światła nie mieliśmy od piątkowej nocy do niedzielnego popołudnia - mówi sąsiadka najbardziej poszkodowanych mieszkańców Połajewka. We wsi zniszczone zostały jeszcze gospodarstwa dwóch rodzin, ale na mniejszą skalę. Natychmiast wezwano na pomoc straż pożarną, która przyjechała po kwadransie i ściągnęła część dachu stodoły z domu i prowizorycznie zabezpieczyła budynki.
Światło poranka ujawniło ponurą skalę zniszczeń - zdewastowana stodoła, ściany przesunięte o nawet pół metra, zniszczone stojące na podwórzu ruchomości to tylko pierwsze wrażenie. I jeszcze komin na domu, który praktycznie zniknął. Z pomocą przy sprzątaniu pospieszyli rodzinie najbliżsi sąsiedzi - Pierwsze co nam się rzuciło w oczy to mnóstwo gwoździ ze stodoły. Musiały "latać" z ogromną siłą, bo wbijały się w opony pojazdów na podwórku - mówi pani Joanna.
Pamiętajmy, że nadal jest zima i nie wiemy, czy nie pokaże ona jeszcze swojego mroźniejszego oblicza. Tym bardziej, że wichury nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Poszkodowani wszczęli oczywiście procedury pozyskania środków na remont (jeśli zgodę na niego wyda nadzór budowlany) lub też budowę nowej stodoły. Wiadomo jednak, że droga urzędowa jest długa i żmudna, a rodzina nie może żyć w prowizorycznych warunkach.
Poszkodowani pozostają w zniszczonym przez żywioł gospodarstwie i wiedzą, że jak najszybciej muszą przystąpić do zabezpieczenia stodoły i domu. Potrzebne są wszelkie materiały budowlane, które pozwolą ocalić zbiory rolników. Jeśli komuś zostały takie materiały z budowy czy remontu, lub też chciałby wspomóc poszkodowaną rodzinę, bardzo prosimy o kontakt z naszą redakcją.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie