
Orkan Eunice zaatakował Połajewko w nocy z 18 na 19 lutego. Wszystko trwało kilka sekund, a przewróciło życie jednej z rodzin do góry nogami.
Murowane ściany stodoły składały się jak domek z kart, wichura nie oszczędziła także budynku mieszkalnego. Na domiar złego część zniszczonej stodoły wiatr "rzucił" na dom. Więcej na temat tamtej nocy, w tym galeria zdjęć dostępna jest TU
Jak sytuacja wygląda w tej chwili? Wiadomo już, że stodoła nadaje się tylko do rozbiórki. Trochę lepiej wygląda sytuacja z domem, ale i tu nie obyło się bez ogromnych strat. Już teraz wiadomo, że połowa dachu nadaje się tylko do wymiany, a komin, najważniejszy element każdego domostwa, trzeba budować od nowa. Straty są bardzo duże. - Czekamy na protokół nadzoru budowlanego w sprawie ich wyceny - mówi pani Marta, córka właścicieli zniszczonego gospodarstwa. To z jej inicjatywy powstała zbiórka, która pomoże jej rodzicom odbudować życie. W tej chwili na koncie jest kwota 4,5 tysiąca, ale to kropla w morzu potrzeb rodziny. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć odbudowę zniszczonego gospodarstwa, podajemy link to wpłaty
Więcej na temat tamtej nocy, w tym galeria zdjęć dostępna jest TU
foto: pani Marta
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie