Reklama

Krzysztof Chyży: to nie będzie zmarnowana kadencja

Samorząd to gra zespołowa, praca zbiorowa sztabu ludzi, a my chcemy wspólnie zrobić dużo dobrego. Dużo rzeczy wdrożyć, kilka usprawnić. Ciężko pracujemy, żeby poprawić naszą sytuację finansowa i spełnić oczekiwania mieszkańców – mówi w rozmowie z Agnieszką Świderską Krzysztof Chyży, Wójt Gminy Czarnków.  

Od ośmiu miesięcy rządzi Pan gminą Czarnków. Jak to wygląda z perspektywy Pańskiego gabinetu?  

Na pewno bycie wójtem wyglądało inaczej gdy patrzyłem na to z perspektywy przewodniczącego rady. Wtedy wydawało mi się, że praca wójta jest spokojniejsza i nie aż tak dynamiczna. Myliłem się, ale muszę się przyznać, że trochę też w tym mojej winy. Ja mam inne tempo, inny system pracy i sam lubię generować sobie tę pracę.

Jako nowy wójt chcę interesować się wieloma sprawami, być w urzędzie, ale i w terenie wśród ludzi. Mam potrzebę nadzorować inwestycje, remonty, uczestniczyć w zebraniach czy spotkaniach z mieszkańcami.

Od czasu kiedy zostałem wójtem bardzo dużo ludzi chce się ze mną spotkać, porozmawiać, podzielić się problemami i potrzebami jakie są w gminie. Każdy dzień w kalendarzu jest wypełniony. Nie ukrywam, że taka polityka otwartych drzwi kosztuje sporo czasu i energii. Ale ja zwyczajnie lubię tą pracę! Nie byłoby tak sprawnej pracy w urzędzie gdyby nie wsparcie i zaangażowanie pracowników. Dla nich też była to duża zmiana. Wspólnie uczymy się siebie nawzajem. Samorząd to gra zespołowa, praca zbiorowa sztabu ludzi, a my chcemy wspólnie zrobić dużo dobrego. Dużo rzeczy wdrożyć, kilka usprawnić. Ciężko pracujemy żeby poprawić naszą sytuację finansową i spełnić oczekiwania mieszkańców.  

W jakim stanie są finanse gminy?  

Wiedziałem, że nie jest idealnie, ale uczciwie przyznaję, że myślałem, że mamy trochę więcej czasu, żeby się przygotować na ciężkie czasy. Z Wieloletniej Prognozy Finansowej wynikało, że najgorszy rok czeka nas w 2026 roku. Nie czekał. Zaczął się już w tym roku. Już w styczniu było wiadomo, że gmina musi zaciągnąć kredyt na poziomie około 9 milionów złotych, żeby na koniec roku spiąć budżet. Już po tym jak zostałem wójtem dokonaliśmy pewnych zmian w budżecie, co pozwoliło nam zaciągnąć kredyt o 2 miliony złotych mniejszy. Nie było to jednak wcale takie proste. Problemy zaczęły się na przełomie września i października, kiedy to nie udało się w przetargu wyłonić banku, który udzieliłby gminie kredytu. Wówczas rozpoczęliśmy negocjacje z kilkoma bankami w celu pozyskania kredytu koniecznego do zachowania płynności finansowej gminy. 

Wszystkie banki powtarzały jak mantra, że gmina Czarnków musi dokonać naprawy finansów, szczególnie w zakresie wydatków bieżących, które w naszej gminie są gigantyczne i wpływają na nie wskaźniki budżetowe. Od lat wydatki te rosły w astronomicznym tempie.

Kredyt po wielu perypetiach w końcu dostaliśmy, ale w najbliższych latach na kolejny nie mamy co liczyć. Dlatego podjęliśmy wysiłek i trud przygotowania po raz pierwszy od wielu lat projektu budżetu na rok 2025, w którym nie planujemy zaciągnięcia żadnego kredytu. Nie zmienia to faktu, że musimy oszczędzać, a może ładniej to zabrzmi jak powiem, że musimy racjonalnie wydawać środki finansowe gminy. Nieuzasadnione wydatki nie będą miały racji bytu. Nie mamy wyjścia. Sytuacja finansowa gminy na dzisiaj nie jest zbyt dobra. Ale damy radę! Mam na to pomysł.  

To skąd wziąć pieniądze? 

Każdy ma jakieś oczekiwania od wójta. Tym bardziej nowego wójta. To normalne. Przyszedł ktoś nowy, więc pokładamy w nim nadzieję, że się coś zmieni, że może będzie lepiej. I to ogromne i zrozumiałe oczekiwanie społeczne zderza się akurat teraz z trudną sytuacją finansową. Można jednak pomagać ludziom na różne sposoby. Trzeba tylko dostrzegać szanse i je wykorzystywać.

Zanim jednak popłyną pieniądze muszą najpierw popłynąć wnioski. Tylko od maja złożyliśmy ich siedem na łączną kwotę ponad 5 milionów złotych. Nie mamy jeszcze podpisanych wszystkich umów, ale już wiemy, że finał będzie pozytywny.

 Jeszcze w tym roku podpiszemy umowę na blisko 1 milion 300 tysięcy złotych na edukację włączającą dla naszych szkół podstawowych. Kończymy negocjacje projektu, którego głównym celem jest wsparcie rodzin i dzieci. Negocjujemy również projekt z aktywnej integracji, którego celem będzie wsparcie osób pozostających bez pracy, osób starszych i z niepełnosprawnościami. Złożyliśmy też wnioski na modernizację budynku szkolnego w Jędrzejewie i przedszkola w Mikołajewie.

Napisaliśmy również wniosek na sfinansowanie zajęć muzycznych i tanecznych dla mieszkańców gminy. To ciąg dalszy tego, co wydarzyło się na dożynkach, które pokazały jakie niesamowite talenty mamy w gminie.

Chcemy, aby mieszkańcy mogli rozwijać swoje pasje i zainteresowania. Napisaliśmy ten projekt, żeby mogli się spotykać, żeby mogli utworzyć zespół pieśni i tańca. Czekamy również na rozstrzygnięcie konkursu w którym złożyliśmy wniosek na dofinansowanie budowy salki wiejskiej w Radolinku.    

Skoro już mowa o inwestycjach, to co jest w planach na 2025 rok? 

Kończymy budowę oczyszczalni ścieków w Gajewie, najdroższą inwestycję w historii gminy. Chcemy opracować projekt budowlany i wystąpić o dofinansowanie na budowę pełnowymiarowego boiska piłkarskiego ze sztuczną nawierzchnią w Śmieszkowie. To inwestycja w którą włączy się miasto Czarnków i klub sportowy Noteć Czarnków. Będzie to profesjonalny obiekt spełniający wymogi PZPN, z zapleczem szatni i trybunami. Powstanie też piłkarski plac zabaw; pierwszy tego typu obiekt w powiecie.  

W przyszłym roku mamy również zaplanowane opracowanie dokumentacji na sieć kanalizacyjną dla Gajewa i Jędrzejewa. Z realizacją na pewno nie ruszymy bez zewnętrznego finansowania, a żeby w ogóle o nim myśleć potrzebujemy dokumentacji. I dlatego rok 2025 będzie okresem w którym będziemy przygotowywać szereg projektów i dokumentacji, aby w kolejnych latach być gotowym do realizacji i zaspokajania potrzeb mieszkańców.

Na pewno będziemy składać wniosek na budowę szatni przy nowym boisku w Gębicach. Dokończymy też modernizację stawu w Marunowie.  

Już wiosną ruszymy też z opracowaniem dokumentacji na budowę remizy OSP w Jędrzejewie. Skupimy się na projektach dotyczących oświetlania, ścieżek pieszo-rowerowych, dróg i chodników w gminie.  

Co konkretnie wydarzy się na drogach? 

Czekamy na wyniki naboru Funduszu Rozwoju Dróg z którego chcemy pozyskać pieniądze na inwestycję drogową w Kuźnicy Czarnkowskiej. Chodzi o budowę ulic: Różana, Pocztowa, Wyzwolenia i Parkowa. Jak się uda i dostaniemy 80% dofinansowanie, to ruszamy z budową.  W przyszłym roku rozpoczyna się przebudowa drogi wojewódzkiej nr 309 i 174 w Jędrzejewie. Inwestorem jest WZDW w Poznaniu, ale my dokładamy ponad 800 tysięcy złotych na wbudowanie w ten odcinek sieci kanalizacyjnej.  

Obecnie kończymy proces podziału i wykupu działek pod ścieżkę pieszo-rowerową z Ciszkowa w stronę Mikołajewa. W marcu zamierzamy zakończyć całą procedurę.  

W przyszłym roku ruszamy też z wykupem działek pod ścieżkę rowerową przy drodze wojewódzkiej nr 178 od skrzyżowania na Zofiowo w stronę Kuźnicy. Dlaczego dopiero od skrzyżowania? Ponieważ odcinek od mostu do zjazdu na Zofiowo jest już procedowany przez WZDW. Etap wszystkich uzgodnień powinien się zakończyć w przyszłym roku.  

Wspólnie z miastem Czarnków chcemy też przedłużyć biegnącą nad Notecią ścieżkę pieszo-rowerową do Pianówki. Kończyłaby się koło wiaduktu, gdzie wójt zabiega o budowę ronda, które poprawi bezpieczeństwo w tym rejonie, szczególnie pieszych.

Udało mi się dojść do porozumienia z Polskimi Kolejami i mamy zgodę na zaprojektowanie przejścia dla pieszych pod wiaduktem w Pianówce. Teraz wszyscy piesi idą jezdnią, co jest szalenie niebezpieczne.  

Będziemy też projektować chodnik w pasie drogi powiatowej na ulicy Pilskiej w Gębicach w połączeniu z przebudową skrzyżowania Pilskiej, Szkolnej i Lipowej oraz chcemy zaprojektować wspomnianą ulicę Lipową w Gębicach. 

Skrzyżowanie ulic Wiejskiej i Szkolnej w Śmieszkowie jeszcze niedawno było jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w powiecie. Co się zmieniło?  

Po ostatniej tragedii (16 maja zginęła tam kobieta – przyp. red.) udało mi się przekonać już nowe władze powiatu do tego, że naprawdę nie można sobie tego lekceważyć, bo uczciwie trzeba powiedzieć, że poprzedni starosta to lekceważył. Sam wielokrotnie jako radny prosiłem o sygnalizację, o progi zwalniające w tym miejscu. Na szczęście, nowy starosta, wicestarosta z zarządem i dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych podszedł do sprawy inaczej i w trybie pilnym po obu stronach ulicy Szkolnej wybudowano progi zwalniające. Sam na własny koszt postawiłem na prywatnej posesji baner informujący kierowców o tym, że zbliżają się do skrzyżowania i mają tam STOP. I chyba warto było zrobić to wszystko. Od tamtego czasu nie było tam żadnego zdarzenia drogowego.   

Dziękuję za rozmowę 

 

 

Aplikacja pilaonline.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 31/12/2024 14:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo pilaonline.pl




Reklama
Wróć do