
To koniec pewnej epoki. Jacek Kwieciński zastąpił Czesława Pachowicza na fotelu prezesa Zarządu Okręgu Nadnoteckiego PZW. Tak zdecydował nadzwyczajny okręgowy zjazd delegatów.
Jeszcze dwa miesiące temu kiedy odbywały się wybory nowego zarządu nic nie zapowiadało zmiany warty w PZW. Prezes Czesław Pachowicz zdecydowaną większością głosów został wtedy wybrany na kolejną kadencję. Nie miał też żadnego konkurenta do fotela. Dlatego też to, co się wydarzyło 16 marca na zebraniu zarządu było swoistą rewolucją. Czesław Pachowicz złożył rezygnację z funkcji tłumacząc to brakiem współpracy z niektórymi członkami zarządu. Rezygnację złożył również Ryszard Dymek, wiceprezes ds. sportu, a wieloletnia dyrektor Biura Zarządu Lidia Pirtań złożyła wypowiedzenie. W tej sytuacji trzeba było zwołać nadzwyczajny okręgowy zjazd delegatów i wyłonić nowe władze.
W czwarte, 28 kwietnia, 96 ze 108 delegatów spotkało się w Pile, żeby wybrać nowego prezesa. Do wyścigu stanęło dwóch kandydatów: Jan Węglowski, prezes koła Potok Lędyczek i członek prezydium od kilkunastu lat oraz Jacek Kwieciński, prezes koła Warta Wronki, wiceprezes ds. zagospodarowania i ochrony wód. I chociaż delegaci przegłosowali możliwość zadawania pytań kandydatom, nie było ani pytań, ani debaty. Jan Węglowski z powodu śmierci bliskiej osoby nie mógł wziąć udziału w zjeździe, a odpytywanie tylko jednego kandydata w tej sytuacji nie miało większego sensu. Musiały więc wystarczyć same programy. Jan Węglowski deklarował uczciwą i merytoryczną pracę na rzecz związku.
- Nie będę wam przedstawiał wizji związku miodem i mlekiem płynącej gdyby Jan Węglowski został prezesem, bo to byłby czysty populizm – przyznał otwarcie w liście do wyborów Jan Węglowski.
To, co mógł obiecać to wzmocnienie kół, społecznej straży rybackiej. większa transparentność pracy Zarządu, jeszcze większa skuteczność w pozyskiwaniu środków zewnętrznych przez Biuro Zarządu oraz 100-procentową realizację celów statutowych.
Utrzymanie stanu posiadania, konkurencja, rosnące koszty dzierżawy i materiału zarybieniowego, zmieniająca się struktura środowiska wędkarskiego oraz konkurencja dla PZW w postaci choćby Wód Polskich – to z kolei lista najważniejszych wyzwań, którym zamierza stawić czoła Jacek Kwieciński. W swoim programowym wystąpieniu deklarował też większą samorządność w kołach i transparentność w pracach Zarządu m.in. przez konkursowy tryb zakupu materiału zarybieniowego, zagwarantowanie każdego chętnemu wędkarzowi udziału w zarybieniu od momentu ważenia u dostawcy aż do wpuszczenia narybku do akwenu, powołanie kolegium prezesów kół rejonów i kolegium komendantów grup terenowych społecznych straży rybackich, powołanie młodzieżowego zarządu z wydzielonym budżetem oraz rzecznika prasowego.
- Ten najważniejszy cel to zejście do korzeni, do kół. Chcę wzmocnić i rozwijać samorządność w kołach. Chcę również kontynuować to, co w pracach poprzedniego zarządu było dobre. Nie chcę niczego burzyć, ale chcę to uatrakcyjnić – przekonywał Jacek Kwieciński.
I przekonał. Głosowało za nim 52 delegatów. 41 głosowało za wizją Jana Węglowskiego. Wyniki ogłoszono tego samego wieczoru.
- Pierwsza myśl? Odpowiedzialność. Nie boję się działania. To mój chleb powszedni od 1997 roku, kiedy zostałem wybrany prezesem klubu wędkarskiego przy Zakładzie Karnym we Wronkach. Nie odważyłbym się jednak podejmować tego wyzwania jakim jest kierowanie związkiem gdyby nie wspaniały zespół ludzi, których mam wokół siebie – mówił tuż po wyborach Jacek Kwieciński.
Tymczasem jego poprzednik, Czesław Pachowicz, otrzymał w pełni zasłużony tytuł honorowego prezesa Okręgu Nadnoteckiego PZW. Kierował nim nieprzerwanie od 1993 roku, wcześniej pełnił funkcję wiceprezesa. Za jego czasów m.in. przyjęto statut okręgu, ufundowano sztandar, świętowano 40-lecie i przeprowadzono siedzibę związku z Browarnej na Śniadeckich nie licząc ogromu wykonanej statutowej pracy i przeprowadzenie związku przez bardziej i mniej burzliwe czasy.
Podczas zjazdu wręczono także dwa najwyższe związkowe odznaczenia - tytuł Członka Honorowego PZW, który za szczególne zasługi dla PZW otrzymali Zenon Schulz (koło PZW Piła Podlasie) i Henryk Witt (koło PZW Kaczory). Przywilejem bycia honorowym członkiem PZW oprócz samego tytułu jest m.in. zwolnienie z opłat.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie