
Rząd bierze się za kierowców łamiących sądowe zakazy kierowania pojazdami. Teraz czują się bezkarni. Nie tylko łamią zakaz wsiadając za kółko, ale robią to po pijanemu i zabijają. Za kilka miesięcy wejdą w życie przepisy, które mocno utrudnią im życie. Karą będzie dożywotni zakaz, konfiskata samochodu oraz nawiązka w wysokości minimum 10 tysięcy złotych. Już teraz politykę „zero tolerancji” wprowadziła wielkopolska policja. Kierowca, który złamał zakaz, trafia do policyjnego aresztu, a z aresztu w ciągu 48 godzin pod sąd.
Zbyt długo łamanie sądowych zakazów uchodziło kierowcom na sucho. Pomagały im w tym sądy, które zamiast kary bezwzględnego pozbawienia wolności orzekały kolejne zakazy. Tylko rekordziści z Wielkopolski mają orzeczonych po 11 aktywnych zakazów. Daleko im jednak do krajowego rekordzisty, których takich zakazów ma 34.
Na to, że ktoś pobije ten rekord, raczej się już nie zanosi. Za kilka miesięcy wejdą w życie przepisy, które mają ukrócić bezkarność kierowców łamiących sądowe zakazy. Sądy będą orzekać wobec nich dożywotnie zakazy, konfiskować samochody oraz nakładać nawiązki w wysokości minimum 10 tysięcy złotych. Nie będzie taryfy ulgowej.
Prawo już teraz pozwala skutecznie eliminować kierowców z zakazami na karku. Wystarczy tylko je egzekwować. I taką właśnie politykę „zero tolerancji” wprowadziła wielkopolska policja.
W 48 godzin zamykamy do aresztów i wysyłamy do więzień kierowców z sądowym zakazami prowadzenia aut. W kontekście poważnych wypadków, do których dochodziło w ostatnim czasie na terenie kraju przeprowadziliśmy własne analizy. Okazało się że w Wielkopolsce mamy 14 455 osób z sądowymi zakazami prowadzenia samochodów. Wielu takich kierowców było zatrzymywanych przez naszych policjantów wielokrotnie
– mówi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
I takie wielokrotne łapanie już się policjantom znudziło. Tym bardziej, że w całej Wielkopolsce jest blisko 14,5 tysiąca kierowców z zakazami, z czego 1632 z dwoma i więcej na koncie, a 4536 z dożywotnimi.
O tym, że policjanci nie żartują przekonał się 55-letni mieszkaniec gminy Czarnków, który złamał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Został zatrzymany w poniedziałek, 13 stycznia, podczas akcji podczas akcji „Trzeźwy poranek”. Nie dość, że złamał zakaz to jeszcze miał we krwi ponad pół promila. W ramach trybu doraźnego stanął przed sądem już następnego dnia. Był wyraźnie zaskoczony werdyktem Sądu Rejonowego w Trzciance, który skazał go na rok bezwzględnej kary pozbawienia wolności. Nałożył na niego również wysoką grzywnę.
Na łagodne potraktowanie przez sąd nie powinien również liczyć 60-letni kierowca opla, który w poniedziałek, 21 stycznia, został zatrzymany przez drogówkę w Połajewie.
W trakcie interwencji okazało się, że mężczyzna był całkowicie pijany. Badanie wykazało niemal 2 promile alkoholu w jego organizmie
– mówi sierż. Monika Cichowicz, rzecznik czarnkowskiej policji.
To nie była jego pierwsza pijana jazda. Mężczyzna miał już orzeczony sądowy zakaz kierowania pojazdami za jazdę na promilach. Kolejny może być już dożywotni.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie