Poznański sąd prześwietla finanse Sanity

Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w Poznaniu zajmuje się wnioskiem Sanity Footwear o ogłoszenie upadłości. Jeszcze rok temu majątek pilskiej spółki był szacowany na 14 milionów złotych.

Pod koniec ubiegłego roku upadłość w Danii ogłosiła spółka matka Sanita Footwear A/S. To przesądziło o losie pilskiej spółki. Jeszcze w 2021 r. firma z Kamiennej osiągała przychody na poziomie ponad 42 milionów złotych przychodu i przynosiła ponad milion złotych zysku. Kolejne lata były jednak jednak dla niej zdecydowanie gorsze: rok 2023 zamknęła z przychodami na poziomie 24 milionów złotych i ponad 4-milionową stratą.

Nie wiadomo jak wypadł rok 2024, ale wiadomo jak się skończył - przed świętami fabryka została zamknięta, a wszystko, co było na stanie, wywieziono ciężarówkami do Danii. Pracownicy zostali na lodzie, podobnie dostawcy. Tymczasem w Danii bankrutująca Sanita bardzo szybko znalazła nowego właściciela. Nie wiadomo jak reguluje to duńskie prawo, ale w polskim prawie wierzyciele w takiej sytuacji mogą dochodzić swoich praw zarówno od tego, który sprzedał, jak i od tego, który kupił. 

Tymczasem zarząd pilskiej spółki nie spieszył się ze złożeniem wniosku o upadłość. Były nawet obawy, że w ogóle go nie złoży, że ktoś w Danii uzna, że wystarczy samo ogłoszenie upadłości przez duński sąd. Spółka zarejestrowana od 20 lat w Polsce podlega jednak polskim przepisom. Dotyczy to również jej duńskiego zarządu, którym musiałby solidarnie spłacić jej długi w sytuacji, gdyby nie udało się tego ściągnąć z majątku przedsiębiorstwa. Nie brakuje opinii, że to właśnie strach Duńczyków o własne pieniądze przesądził o tym, że wniosek o upadłość Sanity Footwear został w końcu złożony. 20 stycznia trafił do Wydziału XI Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu.  

mówi Joanna Ciesielska- Borowiec, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. 

Od momentu złożenia wniosku o upadłość sąd ma dwa miesiące na to, aby ją ogłosić albo odrzucić wniosek. Tyle teoria. W praktyce trwa to jednak znaczenie dłużej. Dopiero po ogłoszeniu upadłości wierzyciele będą mogli upomnieć się o swoje.

Nie wiadomo jakim majątkiem dysponuje obecnie Sanita Footwear. Jeszcze rok temu był on wyceniany na 14  milionów złotych, ale spółka sprzedała w międzyczasie fabrykę przy Kamiennej. Jeżeli sąd uzna, że jej majątek jest zagrożony np. właściciel próbuje go uszczuplić albo wyprowadzić, to jeszcze przed ogłoszeniem upadłości może wprowadzić do spółki nadzorcę sądowego.  

Tymczasem część zwolnionej załogi Sanity ma znaleźć pracę w szwalni, którą planuje uruchomić w Pile warszawski biznesmen Piotr Jaworski.