
Jedyny zachowany w Polsce egzemplarz TK-660 wzbogacił wystawę stałą Pilskiego Muzeum Wojskowego. Trenażery wykorzystywane były do szkolenia kierowców samochodów ciężarowych i czołgów, ze względu na dużo mniejsze zużycie paliwa. Trenażerów TK-660 powstało w Polsce zaledwie kilka lub kilkadziesiąt sztuk i do niedawna uważano, że ślad po nich zaginął. A jednak jeden z nich się odnalazł!
Proces szkolenia kierowców samochodów i czołgów po II wojnie światowej w wojsku polskim był bardzo drogi ze względu na duże zużycie paliwa oraz uszkodzenia sprzętu związane z błędami popełnianymi przez młodych kierowców. W latach 60. i 70. poszukiwano rozwiązań, które miały znacząco obniżyć koszty szkolenia, a jednocześnie praktycznie zaznajomić kierowcę z zasadami ruchu drogowego i poruszania się w mieście. Takie działania racjonalizatorskie zaowocowały powstaniem kilku ciekawych konstrukcji.
Na początku lat 60. w działającej w Pile Oficerskiej Szkole Samochodowej zaprojektowano i wykonano gokarty napędzane silnikiem motocykla WSK, do szkolenia w specjalnym miasteczku ruchu drogowego, do dnia dzisiejszego nie zachował się niestety żadem egzemplarz.
W 1968 roku w Wyższej Oficerskiej Szkole Samochodowej w Pile zespół pod kierownictwem płk. Zbigniewa Węglarza zbudował prototyp małego pojazdu gąsienicowego MPG-69 do nauki jazdy czołgiem T-54 i T-55. Trenażer produkowany był seryjnie w Braniewie, powstało ok. 180 egzemplarzy. Pojazd wyposażony w silnik samochodu SYRENA spalał ok. 20 litrów benzyny na 100 km, a nie ponad 200 litrów, jak prawdziwy czołg. Do dzisiaj przetrwał tylko jeden egzemplarz MPG-69 odbudowany w 2018 roku przez studentów Politechniki Lubelskiej, pod kierownictwem dr. Leszka Gardyńskiego.
W roku 1970 r., w 9. Szkolnym Pułku Samochodowym (JW. 1956) w Ostrowie Wielkopolskim skonstruowano trenażer do nauki jazdy samochodem. Twórcy nazwali pojazd MTS-70 (mały trenażer samochodowy), prawdopodobnie w 1972 roku powstał kolejny trenażer MTS-72 do nauki jazdy samochodem ciężarowym STAR 660, który w wojsku otrzymał nazwę TK-660.
Trenażer wyposażono w silnik z motocykla WSK, co zdecydowanie obniżyło koszty wstępnego wyszkolenia kierowców samochodów ciężarowych. Zużycie paliwa trenażera na 100 km wynosiło ok. 7 litrów, STAR 660 podczas szkolenia z praktycznej jazdy w mieście mógł spalić nawet 60 l/100km. Konstrukcja TK-660, który wyglądał jak miniaturowa ciężarówka, była bardzo prosta, do jego budowy podobnie jak w przypadku wcześniejszych konstrukcji wykorzystano dostępne w kraju części od innych pojazdów i maszyn rolniczych. Trenażery samochodowe były wykorzystywane we wszystkich ośrodkach szkolenia kierowców WP.
TK-660 powstało zaledwie kilka lub kilkadziesiąt sztuk, do dnia dzisiejszego uważano, że ślad po nim zaginął. A jednak się odnalazł!
Jedyny zachowany w Polsce egzemplarz TK-660 wzbogacił wystawę stałą Pilskiego Muzeum Wojskowego zatytułowaną: „Od Sekcji Automobilowej do Służby Czołgowo – Samochodowej”, która dokumentuje ponad 100 lat tradycji polskiego wojskowego szkolnictwa motoryzacyjnego. Pojazd po zakończeniu swojej służby w WP trafił w prywatne ręce, przez ostanie lata był używany do przewożenia niewielkich, ale ciężkich ładunków, o czym świadczą drewniane klocki wstawione pomiędzy ramę a resory. Trenażer odnaleźliśmy na jednym z popularnych portali aukcyjnych, właścicielowi panu Marcinowi Stodolnemu zależało na tym, żeby trafił w dobre ręce. Wcześniej dzwoniło do niego z ofertą kupna kilku handlarzy lub ogrodników. Bardzo się ucieszył, kiedy usłyszał, że chcemy go eksponować w naszym muzeum, dodatkowo na wystawie dokumentującej historię, której jest częścią. Trenażer zakupiliśmy dzięki środkom przekazanym naszemu stowarzyszeniu w ramach 1% podatku w 2020 roku.
Na podstawie znanych na dzisiaj zaledwie 3 archiwalnych fotografii trenażer uzupełnimy o brakujące elementy oraz odtworzymy skrzynię ładunkową. Pojazd można uruchomić, ale silnik potrzebuje remontu kapitalnego. Naszym celem jest zdobycie kolejnych fotografii archiwalnych oraz informacji o historii trenażera, co pozwoli nam na przywrócenie mu wyglądu z czasów świetności oraz pełnej sprawności technicznej. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku będziemy mogli Państwu zaprezentować ten unikalny pojazd podczas pokazów dynamicznych.
Przemysław Olszyński, dyrektor Pilskiego Muzeum Wojskowego
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie