
Tragedia wydarzyła się w środę, 19 października, na ulicy Gorzowskiej w Trzciance. 34-letni kierowca volkswagena, mieszkaniec Trzcianki, na prostym odcinku uderzył w drzewo. Zginął na miejscu. Najprawdopodobniej było to samobójstwo. Jak się okazało, mężczyzna nagrał własną śmierć. Wstrząsające nagranie szybko wyciekło do sieci.
Śmiertelny wypadek na prostym odcinku drogi. Najczęściej bez świadków. Najczęściej młody kierowca. W policyjnych statystykach nie ma kategorii "samobójstwo drogowe", ale do takich tragedii dochodzi na drodze wbrew pozorom bardzo często. Wiele wskazuje na to, że była nią również śmierć 34-letniego mieszkańca Trzcianki, który w środę rozbił się na ulicy Gorzowskiej. Mężczyzna na prostym odcinku drogi zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Podróżował razem z psem. Zginęli oboje.
Jak się okazało, mężczyzna nagrywał ostatnie chwile swojego życia. Wstrząsające nagranie wyciekło do sieci tuż po wypadku. Mężczyzna zostawił też na Facebooku swoiste epitafium: "Największym skarbem człowieka jest życie. Trzeba przez nie przejść tak, by nie zranić drugiego człowieka, bo jutro możemy już nie mieć okazji powiedzieć "Przepraszam". Przyczyną tragedii najprawdopodobniej był zawód miłosny.
Jesteś w kryzysie? Potrzebujesz pomocy? Zadzwoń na bezpłatny numer 800 702 222 Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym bądź na numer alarmowy 112.
Fot. KP PSP Czarnków
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie