
Już w najbliższą sobotę o godzinie 18:00 w Pile odbędzie się gala APEX Fighting Championship, a jednym z najciekawszych pojedynków wieczoru będzie starcie z udziałem Patryka Erdmanna – młodego i utalentowanego zawodnika, który ponownie stanie do walki przed własną publicznością. Tuż przed wydarzeniem porozmawialiśmy z nim o przygotowaniach, emocjach i planach na przyszłość.
Jak się czujesz na kilka dni przed walką?
Bardzo dobrze – odpowiada Patryk. – Głowa i ciało funkcjonują bez zarzutu, choć wiadomo, zbijanie wagi zawsze kosztuje trochę energii. Fizycznie i mentalnie jestem gotowy.
Zapytany o przygotowania, Erdmann podkreśla, że nie może zdradzić zbyt wiele szczegółów dotyczących game planu.
– Jeździłem do Czerwonego Smoka, gdzie trenują naprawdę mocni zawodnicy w mojej kategorii. Sparingi tam były bardzo wartościowe. Do tego praca na macie z trenerami i ustawianie planu taktycznego pod konkretną walkę. Przepracowałem wszystko, co mogłem.
A co z przeciwnikiem? – Rywal jest mocny, szczególnie stójkowo. Widziałem też jego walki w parterze. Walczył nawet z moim kolegą, więc wiem, czego się spodziewać. To będzie mocna, widowiskowa walka – zapewnia.
To nie pierwsza walka Patryka w Pile, ale emocje są nadal ogromne.
– Jest podekscytowanie, ale też stres. Walka przed własną publicznością zawsze wywołuje presję. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony.
Walka ma dla Erdmanna szczególne znaczenie
– Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, może to otworzyć nowe drzwi. To kolejny krok w stronę zawodowstwa. Jeszcze parę walk i chciałbym zrezygnować z semi-pro – mówi zdecydowanie.
Zawodnik nie ma wątpliwości, że forma jest na najwyższym poziomie.
– Z każdymi przygotowaniami widać progres. Oceniam się na 10/10. Jestem gotowy na każdy scenariusz – zarówno na walkę na pełnym dystansie, jak i zakończenie przed czasem.
Choć początki Patryka były związane z piłką nożną, to właśnie MMA przyciągnęło go na dobre.
– Grałem w piłkę, ale środowisko mnie zraziło. Z rodzicami oglądaliśmy walki Marcina Wójcika w KSW i postanowiłem spróbować. Od pierwszego treningu minęło już 6,5 roku i wiem, że to jest to, co chcę robić na co dzień.
Po walce planuje odpoczynek, ale już po wakacjach myśli o kolejnych pojedynkach.
– Celuję w wrzesień/październik. Z kim? Nie wybrzydzam – odpowiada szczerze. – Chciałbym wystąpić na bardziej medialnej gali, ale co będzie, to będzie.
Jeśli chodzi o marzenia, Erdmann stawia poprzeczkę wysoko.
– UFC to marzenie nad marzeniami. Ale realnie – chciałbym podpisać kontrakt z KSW albo Octagonem. To dla mnie topowy poziom w Europie.
Na koniec naszej rozmowy Patryk odniósł się jeszcze do swoich szans podczas sobotniej gali.
– Jak nie charakter, to kondycja mnie pociągnie – mówi z uśmiechem.
I nie mamy wątpliwości, że publiczność w Pile zobaczy zawodnika, który wchodzi do klatki z sercem, determinacją i gotowością na wszystko.
Na gali APEX FC nie zabraknie emocji. Jak mówi Erdmann:
– jeśli ktoś jeszcze nie ma biletu, warto się pospieszyć. – Będą fajerwerki, mocne walki i utalentowani zawodnicy. Ja dam z siebie wszystko.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie