
Były już różne oszustwa. Na wnuczka. Na policjanta. 28-letni mieszkaniec Złotowa próbował wyłudzić odszkodowanie na konia. Misterny plan jednak nie wypalił. Zamiast odszkodowania 28-latek dostał zarzuty.
Sprawa na swój początek w 2021 roku. Na terenie jednej ze stadnin koni w powiecie złotowskim doszło do wypadku: koń kopnął pracownika w kolano. Uraz okazał się poważny: potrzebna była operacja, a po niej rehabilitacja. Po zakończeniu leczenia mężczyzna zażądał odszkodowania od właścicielki stadniny.
Wtedy wyszło na jaw, że koń, który kopnął 28-latka, nie był własnością stadniny, tylko własnością prywatną. Różnica polegała na tym, że konie właścicielki były ubezpieczone, a prywatne niekoniecznie. Nie ma takiego obowiązku. Ten akurat nie był ubezpieczony. Właśnie dlatego 28-latek przy pomocy 38-letniej wspólniczki postanowił obciążyć winą konia właścicielki. Fałszywą historyjkę przedstawili firmie ubezpieczeniowej domagając się ponad 21 tys. złotych odszkodowania. Kiedy sprawie bliżej przyjrzeli się policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą zamiast pieniędzy dostali zarzuty.
- Funkcjonariusze wyjaśnili dokładne okoliczności sprawy. Pozwoliło to przedstawić zarzuty usiłowania oszustwa zarówno 38-letniej kobiecie, jak i 28-letniemu mężczyźnie. Za popełnione przestępstwo może grozić kara do ośmiu lat pozbawienia wolności - mówi Wojciech Zeszot, rzecznik pilskiej policji.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie