
Zamiast rozmawiać o inwestycjach, o bezpieczeństwie, o organizacji badań i rozwoju, od lat trwa pusta szarpanina pomiędzy dwoma obozami kierowanymi przez dwóch coraz starszych i coraz bardziej pochłoniętych wzajemną nienawiścią emerytów. Już czas, żeby Polska się obudziła i raz na zawsze skończyła z epoką Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego – powiedział w Pile Adrian Zandberg, kandydat Partii Razem na prezydenta.
Lider Partii Razem Adrian Zandberg odwiedził Piłę w piątek, 2 maja. W trakcie wyborczego spotkania nawiązał do obchodzonego w tym dniu święta polskiej flagi.
Dzisiaj jest Dzień Flagi. To jest dzień, w którym powinniśmy mówić o jedności, o tym, co nas łączy. Tymczasem to będzie kolejny dzień, w którym będzie trwała zawstydzająca odsłona szarpaniny Platformy z PiS-em o flagę. O małą flagę, która stała w studio telewizyjnym, a wystarczyła do tego, by przez tygodni bić pianę o nic. Od 20 lat tak właśnie wygląda nasze życie publiczne. Zamiast rozmawiać o inwestycjach, o strategicznych decyzjach, o bezpieczeństwie, o pracy, o organizacji badań i rozwoju, trwa od lat pusta szarpanina pomiędzy dwoma obozami kierowanymi przez dwóch coraz starszych i coraz bardziej pochłoniętych wzajemną nienawiścią emerytów. Już czas, żeby Polska się obudziła i raz na zawsze skończyła z epoką Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego
– przekonywał Adrian Zandberg, kandydat Partii Razem na prezydenta.
Jego zdaniem, rządzący przez osiem lat PiS nie przygotował Polski na czekające jej wyzwania. Tak jak nie robi tego teraz obecna koalicja.
Starzejemy się jako społeczeństwo. Nasza ochrona zdrowia nie jest na to kompletnie przygotowana. Jest niedofinansowana. Rząd głodzi ją przyjmując kolejne budżety, w których brakuje dziesiątek miliardów złotych na normalne funkcjonowanie szpitali i przychodni. Nie ma pieniędzy na rehabilitację, na pomoc dla osób starszych. To jest coś, co musimy naprawić szybko, zanim polskie społeczeństwo w ciągu najbliższych lat bardzo mocno się zestarzeje. Ale te dwie siły polityczne od kilkunastu lat administrują kryzysem, w którym kolejki rosną, system się rozsypuje, zsuwa się w intensywną prywatyzację, a oni zamykają na to oczy i czekają, aż to się wydarzy
– nie ma wątpliwości Adrian Zandberg.
Sporo czasu kandydat Partii Razem poświęcił również problemom energetyki.
Za kilka lat zaczną się wyłączać wyeksploatowane bloki węglowe. Cały system energetyczny, na którym stoi nasza gospodarka, został zbudowany jeszcze w PRL-u. III RP nie dała rady zbudować nawet jednej elektrowni jądrowej, a potrzebujemy przynajmniej ośmiu bloków za 10-15 lat, żeby polska gospodarka mogła dalej iść do przodu. Mamy sieci elektroenergetyczne, też archaiczne i zaniedbane, bo nikt nie myślał o strategii inwestycyjnej, więc dzisiaj czystych, odnawialnych źródeł energii po prostu w wielu częściach kraju nie da się podłączyć. Państwo polskie tak było zajęte wielką wojną pomiędzy Tuskiem a Kaczyńskim, że zapomniało w nie inwestować i dziś jesteśmy 10 lat do tyłu
– krytykował lider Partii Razem.
Zdaniem Adriana Zandberga, kolejne rządy nie zdały również egzaminu, gdy chodzi o sferę badań i rozwoju.
Polskie talenty, wybitni naukowcy uciekają z Polski, wyjeżdżają do Niemiec, do Francji, do Wielkiej Brytanii, do Stanów, nawet nie dlatego, że pensje w polskiej nauce są marne, ale dlatego, że Polska przeznacza dramatycznie za mało pieniędzy na badania naukowe i rozwój. Nie ma publicznych inwestycji w długoterminowe, obiecujące technologie
– wytykał kandydat.
Jego zdaniem, zarówno politycy PO, jak i politycy PiS, za bardzo uwierzyli w to, że rynek wszystko za nich załatwi.
W takich przestrzeniach, w których potrzebujemy polityki, w których potrzebujemy aktywnego, inwestującego w przyszłość państwa, tam najlepiej widać, jak bardzo POPiS się nie sprawdza. To ta forma władzy, w której bez przerwy wymieniają się kandydaci Tuska i kandydaci Kaczyńskiego, i w której zamiast rozmawiać o sprawach, rozmawiamy tylko i wyłącznie o ich wzajemnej niechęci. Ta forma sprawowania władzy doprowadziła nas do miejsca, w którym Polska może zatrzymać się w rozwoju gospodarczym, w którym olbrzymie problemy społeczne i demografia mogą nas przygnieść w ciągu najbliższej dekady. To jest ostatni dzwonek na to, by uruchomić duże inwestycje w energetykę jądrową, w naukę, w badania i rozwój. By naprawić polską publiczną ochronę zdrowia. I to jest moment na to, żeby w końcu pożegnać się z POPiS-em
– przekonywał w Pile Adrian Zandberg.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie