Tragedia w Kuźnicy Żelichowskiej

Trzcianecka prokuratura wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku na drodze wojewódzkiej nr 123 w Kuźnicy Żelichowskiej. Zginął w nim 47-letni mieszkaniec Choszczna.

Tragedia rozegrała się w środę, 7 grudnia, na drodze wojewódzkiej nr 123 w Kuźnicy Żelichowskiej kilka minut przed godziną 18.00. Ze wstępnych, nieoficjalnych jeszcze informacji wynika, że kierujący ciężarówką 47-letni mieszkaniec powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego na zakręcie drogi wpadł najprawdopodobniej w poślizg, zjechał na przeciwległy pas ruchu gdzie zderzył się ze skodą. Siła uderzenia była tak duża, że zepchnął skodę z drogi i przygniótł do budynku gospodarczego, który runął na samochody. Kierujący skodą, 47-letni mieszkaniec Choszczna, zginął na miejscu.

- Do zdarzenia zadysponowano jednostki ochrony przeciwpożarowej z JRG Trzcianka, OSP Kuźnica Żelichowska oraz OSP Krzyż Wlkp. Po dojeździe na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów zastano uszkodzony budynek gospodarczy, w którym znajdowały się oba pojazdy. W wyniku przekazywanych z miejsca zdarzenia informacji przez kierującego działaniem ratowniczym, dyżurny operacyjny powiatu zadysponował na miejsce kolejne zastępy, w tym Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Technicznego „Poznań-7” z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 7 w Poznaniu - relacjonuje mł. kpt. Damian Majewski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśnicznej w Trzciance.

Strażacy w pierwszej kolejności próbowali wydostać kierowcę uwięzionego w skodzie. Niestety, na ratunek dla 47-latka było już za późno. Przez kilka godzin na miejscu pracowała ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratura. Dopiero po zakończeniu przez nich działań strażacy zaczęli wydobywać z gruzów wrak skody oraz ciężarówkę. Musieli do tego użyć ciężkiego pojazdu ratownictwa technicznego z ramieniem ratowniczym, wyciągarkami i ciężkim żurawiem hydraulicznym typu "rotator" oraz specjalistycznego dźwigu o nośności 40 ton. W trwającej ponad 10 godzin akcji udział 12 zastępów PSP i OSP w sile 39 strażaków.

Fot. JRG Trzcianka