
20-letni kierowca forda, mieszkaniec Piły, poniósł śmierć na miejscu w wypadku na Kotuńskiej Drodze. Przyczyną wypadku była najprawdopodobniej nadmierna prędkość.
Prokuratura i policja badają przyczyny tragedii do której doszło 7 maja na trasie Piła-Kotuń. Wiele wskazuje na to, że była nią nadmierna prędkość z jaką 20-letni kierowca forda wszedł w zakręt. Stracił panowanie nad autem, wypadł z drogi i z dużą siłą uderzył w drzewo. Nie jechał sam. W fordzie było jeszcze dwoje pasażerów.
Wszyscy poszkodowani pozostawali w pojeździe, a znaczne uszkodzenia i deformacja auta uniemożliwiała ich ewakuację na zewnątrz. Strażacy przy użyciu narzędzi ratownictwa technicznego natychmiast przystąpili do uwalniania pasażerów, jednocześnie udzielając kwalifikowanej pierwszej pomocy
– relacjonuje mł. bryg. Paweł Kamiński z KP PSP w Pile.
Na pomoc dla 20-letniego pilanina było za późno; zginął na miejscu. Pasażerowie forda z obrażeniami ciała trafili do szpitala.
W działaniach ratowniczych brały udział zastępy z JRG nr 1 i nr 2 oraz z OSP Szydłowo.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie