
Sedes, Ręce Do Góry, Krew i Reportaż. To muzyczni bohaterowie najnowszej wystawy w pilskiej galerii BWAiUP, której wernisaż odbędzie się w sobotę, 8 marca o godz. 17.00. To również bohaterowie książki „Pilanie w twórczości alternatywnej”, pierwszej takiej undergroundowej publikacji, która swoją premierę będzie miała właśnie podczas wernisażu. Tego wieczoru popłynie również muzyczna Krew.
Zaczęło się w Pile – tak mógłby brzmieć podtytuł wystawy „Ultraawangarda” poświęconej poznańskiemu undergroundowi, którą w ubiegłym roku można było obejrzeć w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Jej muzyczna część miała bowiem w większości pilskich bohaterów. Nieprzypadkowo więc gośćmi Anny Borowiec i Krzysztofa Gajdy, kuratorów wystawy, byli Krzysztof „Grabaż Grabowski”, Artur Stanilewicz, Andrzej Karpiński, Łukasz Czarny. Ten ostatni – muzyk i prawnik, postanowił dopisać ciąg dalszy do tej historii. Jak zdradza, miał ku temu trzy dobre powody.
Moje archiwum z tamtych lat właśnie wróciło z muzeum z Poznania, młodsza córka skończyła historię sztuki, a ja sam skończyłem 60 lat. tak padło to sakramentalne pytanie: „Słuchaj Ola, może byśmy razem coś zrobili?”
– mówi Łukasz Czarny.
I zrobili. Z rozmów, ze zdjęć, z plakatów, z prasowych wycinków, powstała 330-stronnicowa książka zawierającą 100-procentową alternatywę. Jak podkreślają sami autorzy, jest to książka dwóch światów: tego z lat 80-tych, który już nie istnieje, i tego, który jest wokół. I chociaż to opowieść głównie muzyczną, jest w niej również jak najbardziej współczesny teatr, malarstwo i fotografia.
Za wyjątkową, artystyczną oprawę graficzną tej książki, odpowiada Filip Kowalski, grafik ze Studia K2, również muzyk. I jeżeli czytać tą książkę, to najlepiej przy muzyce. Wtedy będzie można ją również usłyszeć.
Nazwiskiem, które najczęściej się w niej pojawia jest Henryk Palczewski, dziennikarz muzyczny, menadżer, organizator koncertów. Nie mogło być zresztą inaczej. Palczewski był spirtus movens tego, co wydarzyło się najpierw na pilskiej, a później na poznańskiej scenie.
Pamiętam jak zadzwoniłem do Andrzeja Karpińskiego: „Wiesz, piszę taką książkę. Jesteś zainteresowany?” I słyszę w odpowiedzi „Jak mamy to zrobić, to nie wyobrażam sobie, żebyśmy to zrobili bez Henryka Palczewskiego”. Też sobie tego nie wyobrażałem
– mówi Łukasz Czarny.
Kiedy ta historia się zaczyna, oni – Łukasz, Artur, Andrzej, Krzysiek, Remi i reszta, mają po kilkanaście lat. Muzyczna biblioteka Palczewskiego jest dla nich niczym mityczna wyspa skarbów na szarym oceanie PRL-u.
Trzymać w ręku oryginalną płytę Velvet Underground to uczucie, którego nie dało się wtedy z niczym porównać
– mówi Łukasz Czarny.
Nieprzypadkowo pierwsza część książki nosi symboliczny tytuł „PRL” i ilustrowana jest zdjęciami kartek żywnościowych, pieczątek w paszportach, ulicznych obwieszczeń stanu wojennego i podziemnych wydawnictw. Nie sposób pisać o muzyce tamtych czasów bez tamtej rzeczywistości. Nie tylko wdzierała się w codzienność. Rościła sobie też prawa do muzyki. Jak wspomina w jednej ze swoich licealnych historii Łukasz Czarny nawet śpiewanie hymnu było podejrzane, a co dopiero granie antysystemowego punk rocka.
Dziś Ręce Do Góry mogłyby być równie legendarną formacją jak Kult czy Dezerter. W 1986 roku zespół, którzy tworzyli wtedy Krzysztof „Grabaż” Grabowski, Łukasz Czarny, Artur Stanilewicz, Remigiusz Cholewicki, Beata Kubiak, Ryszard Gromadzki i Witold Niedziejko, miał zagrać na dużej scenie w Jarocinie.
Mieli wszystko, żeby ten koncert przeszedł do historii. Tyle że esbecja zrobiła wszystko, żeby nigdy się w niej nie znaleźli. Aby wyjść wtedy na scenę musieli zmienić nazwę i okroić repertuar zaledwie do czterech numerów. I dla nich, i dla Jarocina to było za mało. I tak skończyła się historia Rąk do Góry, a zaczęła dwóch innych zespołów – Krwi oraz Pidżamy Porno.
Najpierw jednak zdarzyło się liceum na Pola – jedyny w tamtych latach ogólniak w mieście. To właśnie na Pola Łukasz Czarny i Artur Stanilewicz, którzy znali się jeszcze z podstawówki, założyli punk rockowy Sedes. Był rok 1981, który skończył się stanem wojennym. Oni mieli klucze od auli i dużo czasu na granie.
Pewnego grudniowego dnia do auli zajrzał Andrzej Karpiński, wtedy uczeń poznańskiego liceum plastycznego na przymusowych feriach w rodzinnym mieście. Karpiński grał już wtedy w punk rockowych poznańskich zespołach Kres i Sten, a rok później miał założyć Reportaż, jeden z najbardziej znanych awangardowych zespołów na polskiej scenie. Historia „Reportażu” to kilkadziesiąt muzycznych stron tej książki.
Tymczasem w 1986 roku Łukasz, Artur i Remi zakładają zanurzoną w psychodelicznym rocku Krew. Charyzmatycznym frontmanem zespołu jest Rysiu Gromadzki, polskie wcielenie Jima Morrisona. Tyle że w przeciwieństwie do „króla jaszczura” muzyka nie jest dla niego wszystkim.
Requiem-Records.com · Krew - Nowe Rytmy - Nowa Muzyka 1986-1989 - "Opowiesc Fryca I" Archive Series
W sierpniu 1987 roku w warszawskim Remoncie Krew ma zagrać swój najważniejszy koncert jako suport legendarnej formacji Swans. W dniu koncertu Gromadzki oświadcza kolegom, że „rock’n’roll przestał go bawić”. Nie jedzie do Warszawy, a Krew gra nieudany koncert. I tak mogłaby się skończyć historia kolejnego zespołu, gdyby nie to, że ona wciąż się pisze.
W 2015 roku Krew reaktywuje się, a w 2021 roku dołącza do niej Andrew Kaskow ze swoim mrocznym i głębokim głosem. Zespół jest obecnie w przededniu wydania dwóch płyt, z których jedna będzie zapisem koncertu z 2021 roku, a druga to nowy materiał nagrany w studiu Marcina Żmudy.
Podczas wernisażu będzie można obejrzeć również najnowsze teledyski Krwi ze zdjęciami Iwony Leśniewskiej i Grzegorza Buśko oraz teatralną etiudą Teatru Pracownia Lalek. A już 26 kwietnia Krew & Jerzego Mazzola będzie można usłyszeć na żywo na koncercie w Regionalnym Domu Kultury. Bo muzyka nigdy się nie kończy.
„Pilanie w twórczości alternatywnej” została pierwotnie pomyślana jako e-book. W tej właśnie wersji można już teraz przeczytać ją na portalu pilanonline.pl. Książka doczeka się jednak swojego papierowego wydania, które będzie miało swoją premierę właśnie podczas sobotniego wernisażu. Ile muzyki zmieści się na wystawie? Warto przekonać się o tym samemu. Otwarcie „Pilanie w twórczości alternatywnej” w sobotę, 8 marca, o godz. 17.00.
Projekt „Pilanie w twórczości alternatywnej” został sfinansowany ze środków gminy Piła.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie