
Nie żyje Jarosław „Szczepan” Szczepaniak, jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci pilskiej sceny alternatywnej. Zmarł nagle w wieku 54 lat w Chicago.
Opowiedzieć o Szczepanie, to opowiedzieć o tych wszystkich miejscach w świecie, w których był i które chciał pokazać innym. Opowiedzieć o Szczepanie to opowiedzieć przez muzykę. Przez ludzi. Był w samym środku tej historii, która zaczęła się w Pile w grudniu 1988 roku.
Tak naprawdę to zaczęła się wcześniej, ale od tamtej zimy miała już swój adres: klub Kulturka przy ulicy Browarnej. Był jednym z tych, którzy tworzyli to miejsce, jedyny taki w 100 procentach legalny i w 100 procentach punkowy klub w Polsce. Organizował tam koncerty, a na legendarnej Szczepaniadzie, przeglądzie zespołów sceny alternatywnej, wychowało się muzycznie całe miasto.
Szczepaniada doczekała się kilku edycji i pewnie byłoby ich więcej, ale potem Szczepana porwał świat. Swoje miejsce i dom znalazł w Ameryce, ale zawsze było mu blisko do Piły i do ludzi, których tu zostawił. I do tamtego czasu, który zmienił w nich wszystko. On sam nigdy nie przestał być punkowcem. Po 30 latach zorganizował w Pile Szczepaniadę, planował wydać monografię pilskiej sceny, a przez swoje biuro podróży Rek Travel chciał zarazić Piłę całym światem. Tak jak sam się zaraził.
Wieczny punkowiec z duszą obieżyświata. Wieczny obieżyświat z duszą punkowca. Miał witać w Pile nowy rok. Nie zdążył. Zmarł nagle w Chicago w wieku 54 lat.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie